"Pachną zwiędłe kwiaty, były mym aniołem stróżem
Może kiedyś mi wybaczysz, że nie zostałem na dłużej
Ja mam swoje plany, których sam nie rozumiem
Mam prośbę do was damy o ostatni pocałunek
O ostatni dotyk waszej białej róży
I mówię tak o tym by za chwilę to powtórzyć
Świadkami są koty, pełnego kieliszka
Dosypany narkotyk pozwoli się wreszcie wyspać
Wychylam to na raz, czuję mały niesmak
A na nieszczęście dla nas to ich ostatni nektar
Więc się nie wygadaj nawet gdy ci pęknie dusza
To pamiętaj o tym mała, że na prawdę ci ufam
Bóg się bawi czasem, dozując nam wolność
Niestety i tym razem nie udało się go cofnąć"